Historia cukru i cukiernicy. Kryształowe bąbniaki i szklane puczki

Historia cukru i cukiernicy. Kryształowe bąbniaki i szklane puczki

  • Dodał: Poinformowani .pl
  • Data publikacji: 19.08.2024, 14:20

Słodkie przysmaki są niezbędnym elementem naszego jadłospisu. Podobnie uważali nasi przodkowie, nawet ci, którzy żyli tysiące lat temu. Lubili się delektować na przykład smakiem miodu, owoców, soku brzozowego czy też klonowego.

Od miodu począwszy

Miód był w dawnych czasach powszechnie używanym słodzikiem. Znała już go epoka prehistoryczna. Starożytni Egipcjanie i Grecy po prostu uwielbiali smak miodu, chętnie dodając go do gorących napojów. W miodzie obtaczali także na przykład owoce, orzechy, łodygi jadalnych roślin albo też gotowali w miodzie niektóre bulwy roślin, aby nabrały one tym sposobem lepszego smaku. Były to, jak można się domyśleć, ich pierwsze cukierki. W tamtych okresie istniały już piece chlebowe, zaczęto zatem dodawać miód do wyrabianego ciasta. Chętnie też dodawano miód do gorących napojów typu mleko, kakao lub kawa. W takim wypadku miód podawany do stołu musiał znajdować się w pięknym naczyniu. Na przykład w bogatszych domach wlewano miód do szklanych puczek, zaś biedniejsze domy używały do tego celu naczyń glinianych, zwanych stągiewkami. 

Gdy pojawił się cukier

Ten słodki rarytas pojawił się pierwszy raz w Indiach. Tam uprawiano trzcinę cukrową. Do Starego Kontynentu cukier trafił w V wieku p.n.e. i już wtedy Grecy nazywali go „białą solą”, w odróżnieniu od szarej soli morskiej. Warto wiedzieć, że to Arabowie byli mistrzami w rafinowaniu cukru. To oni wymyślili karmel i marcepan. W tamtym czasie cukier należał jeszcze do dóbr luksusowych, a także niejednokrotnie używano go jako lekarstwo. Przyrządzano z niego tabletki na trawienie, z dodatkiem ziaren anyżu, jałowca, goździków oraz imbiru. Robiono z nich także tak zwane „bąbasy”, na lepszą fermentację w jelitach, uwalniającą naturalne biogazy. Cukier podawany do stołu musiał zawsze się znajdować w pięknych szklanych „bąbniakach”, które należało z wierzchu przykryć metalowym wieczkiem.

Opłatkowcy

Dawnej w Grecji wytwarzano ciastka weselne zwane opłatkami. Pieczono je pomiędzy dwoma gorącymi żelazkami. Stąd też pierwszych cukierników nazywano opłatkowcami. Niekiedy takie opłatki maczano w mleku i w cukrze, tworząc w ten sposób pierwszy rodzaj ciasta waflowego. Prawdziwy rozkwit cukiernictwa miał miejsce we Włoszech. W XI wieku w Salerno powstała pierwsza szkoła cukiernicza, którą założyli Arabowie. Uczono w niej, jak pozyskiwać cukier z trzciny cukrowej, przygotowywać konfitury, soki oraz, rzecz jasna, lekarstwa. Stopniowo głównymi ośrodkami cukiernictwa stała się Wenecja i Genua. Na przykład weneccy mistrzowie cukiernictwa przygotowali ponad 300 potraw i ozdób z pozłacanego cukru, aby podjąć należycie księżną Beatrice w 1492 roku.

Kakao i cukier

Bardzo istotny wpływ na rozwój cukiernictwa miało sprowadzenie z Ameryki  kakao, co miało miejsce w XVI wieku. Europejczycy stworzyli napój czekoladowy poprzez zmieszanie kakao z mlekiem i cukrem. Gdy cukier przestał być towarem luksusowym, był używany na szeroką skalę. W XVI wieku w Niemczech powstała pierwsza fabryka cukru. Dla bogatych pań sprzedawano cukier w szklanych słojach, gumowanych z wierzchu. Cukiernice wystawiane na stół były już kryształowane, koniecznie ze znajdującą się w niej srebrną łyżeczką. Produkcja cukru z buraków cukrowych rozpoczęła się w XIX wieku. Zatem od tego momentu cena cukru poszybowała znacznie w dół. Od tego momentu licznie powstawały w Polsce cukiernie i kawiarnie, których prekursorami byli Wedel i Blikle.

Świat słodyczy

W dzisiejszym świecie mamy szeroki wybór słodkich produktów. W renomowanych cukierniach i restauracjach podaje się do kawy i herbaty cukier w eleganckich fajansowych cukiernicach. Cukiernice te zwyczajowo nazywa się „batonierami”. Rzadziej cukier widujemy podawany w długich rolowanych papierkach, nazywanych tutkami.

 

W każdym domu cukier znajduje się dzisiaj w pięknych naczynkach zwanych potocznie cukiernicami. W dawnych czasach do kawy czy też herbaty musiała być podana do stołu cukiernica w tym samym kolorze co filiżanki. Był to pewien rodzaj wyjątkowego smaku i gustu gospodarza.

 

Ewa Michałowska-Walkiewicz